Czego się dowiesz:
- Jakie były okoliczności utonięcia mężczyzny w Łodzi?
- Jakie działania podjęły służby ratunkowe po przybyciu na miejsce?
- Kto wezwał pomoc do stawu przy ul. Przędzalnianej?
- Czy alkohol miał wpływ na tragiczne zdarzenie?
- Jakie kroki podejmuje policja w sprawie wyjaśnienia śmierci mężczyzny?
Interwencja strażaków i ratowników
Strażacy zostali wezwani do stawu przy ul. Przędzalnianej przez konkubinę zmarłego, która zauważyła jego ciało dryfujące na powierzchni wody. Strażacy szybko przybyli na miejsce i wyciągnęli mężczyznę z wody. Pomimo natychmiastowej akcji reanimacyjnej podjętej przez strażaków i zespół pogotowia ratunkowego, 48-latek zmarł.
„Konkubina zmarłego zauważyła dryfujące na tafli wody ciało” - informuje straż pożarna.
Okoliczności zdarzenia
Policja pod nadzorem prokuratury prowadzi śledztwo w sprawie okoliczności śmierci mężczyzny. Wiadomo, że 48-latek samodzielnie wszedł do wody około godziny 17:30 po spożywaniu alkoholu z grupą znajomych nad stawem. Gdy zbliżał się czas powrotu, mężczyzna postanowił ochłodzić się w wodzie.
„48-latek samodzielnie wszedł do wody około godz. 17:30” – podaje policja.
Śledztwo w toku
Policjanci, pod nadzorem prokuratury, wyjaśniają przyczyny i okoliczności tej tragedii. Na razie nie wiadomo, czy alkohol był bezpośrednią przyczyną utonięcia, jednak jest to jedna z badanych hipotez.
źródło: Dziennik Łódzkiv