Czego się dowiesz:
- Dlaczego 37-latek wrócił do sklepu z nożem?
- Kto interweniował w sprawie gróźb karalnych?
- Co odkryli policjanci podczas sprawdzania danych 37-latka?
- Jakie zarzuty usłyszał 37-latek?
- Ile czasu spędzi 37-latek w więzieniu?
Z nożem do sklepu
37-latek, który od kilku dni przebywał na terenie Radomska, postanowił zakupić kaszankę w jednym ze sklepów na obrzeżach miasta. Po powrocie do domu stwierdził, że w kaszance jest za mało wątróbki. Zdecydował się wrócić do sklepu, tym razem uzbrojony w nóż, aby porozmawiać z ekspedientką.
"Policjanci przyjęli zawiadomienie w sprawie gróźb karalnych kierowanych do ekspedientki przez zdenerwowanego klienta. Jak ustalili interweniujący na miejscu policjanci, do jednego ze sklepów spożywczych działających na obrzeżach Radomska wszedł mężczyzna, podszedł do kasy, wyciągnął nóż i zaczął wmawiać ekspedientce, że go oszukała. Na ratunek kobiecie pośpieszyli klienci, którzy wyprosili agresora z placówki handlowej. Całą sytuację nagrały kamery zainstalowanego monitoringu" - mówi nadkom. Aneta Wlazłowska z Komendy Powiatowej Policji w Radomsku.
Zamiast kaszanki - więzienie
Policyjne dochodzenie szybko doprowadziło do zidentyfikowania agresywnego klienta. Jak się okazało, 37-latek był poszukiwany listem gończym wystawionym przez Sąd Rejonowy w Opolu za wcześniej popełnione przestępstwo. Mężczyzna nie stawił się do więzienia celem odbycia kary pozbawienia wolności.
"W czasie sprawdzania jego danych w policyjnych bazach okazało się, że jest on poszukiwany listem gończym wystawionym przez Sąd Rejonowy w Opolu. 37-latek nie stawił się do więzienia celem odbycia kary pozbawienia wolności za wcześniej popełnione przestępstwo. 18 lipca usłyszał on zarzut kierowania gróźb karalnych pod adresem ekspedientki. Za to przestępstwo grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności" - dodaje nadkom. Aneta Wlazłowska.
37-latek został już przewieziony do zakładu karnego, gdzie spędzi najbliższe 14 miesięcy.
źródlo: Tu Łódź