wtorek, 23 lipiec 2024 09:30

Dwaj mieszkańcy Pabianic zaginęli podczas wczasów

Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Zaginięcie podczas wczasów Zaginięcie podczas wczasów Zdjęcie redakcyjne

Dwaj mieszkańcy Pabianic, 44-letni Radek i 38-letni Łukasz, zaginęli podczas wczasów w okolicach Nidzicy. Mężczyźni wypłynęli łódką na Jezioro Kownatki i od tego momentu ślad po nich zaginął.

Czego się dowiesz:

  • Gdzie doszło do zaginięcia dwóch mieszkańców Pabianic?
  • Jakie są szczegóły dotyczące wyglądu i ubioru zaginionych mężczyzn?
  • Jakie działania podjęły służby ratownicze w celu odnalezienia zaginionych?
  • Kiedy policja otrzymała zgłoszenie o zaginięciu mężczyzn?
  • Czy znaleziono łódkę, którą mężczyźni wypłynęli na jezioro?

Co się stało na jeziorze?

Mężczyźni pojechali na urlop nad Jezioro Kownatki. Radek, 44-letni strażak, i 38-letni Łukasz wypłynęli łódką na jezioro w niedzielę około godziny 22:00. Od tego momentu nie nawiązali kontaktu z rodziną ani nie wrócili do miejsca zakwaterowania.

"21 lipca do Komendy Powiatowej Policji w Nidzicy wpłynęło zgłoszenie o zaginięciu dwóch mężczyzn w wieku 38 i 44 lat, przebywających na wczasach w okolicy jeziora Kownatki" – czytamy w komunikacie policji. "Obecnie trwają działania ratowniczo-poszukiwawcze, w których biorą udział jednostki ratownicze, w tym policja, straż pożarna i ochotnicza straż pożarna. Teren jeziora Kownatki, jak i jego okolice, są dokładnie przeszukiwane m.in. przy użyciu sprzętu specjalistycznego."

Brak łódki

Jednym z zaskakujących aspektów sprawy jest brak łódki, którą mężczyźni wypłynęli na jezioro. Radosław ma 177 centymetrów wzrostu, wysportowaną sylwetkę, ciemne włosy i brązowe oczy. W dniu zaginięcia ubrany był w pomarańczową bluzę, czarne spodnie, czarne buty trekkingowe oraz miał na sobie latarkę czołową. Łukasz jest wysokim, wysportowanym mężczyzną.

Poszukiwania dwóch mieszkańców Pabianic trwają. Służby ratownicze intensywnie przeszukują teren Jeziora Kownatki i jego okolice, starając się odnaleźć zaginionych mężczyzn oraz zaginioną łódkę.

źródło: Dziennik Łódzki