środa, 24 lipiec 2024 15:47

Bartosz K. skazany na 25 lat więzienia za brutalne zabójstwo w Łodzi

Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Bartosz K. skazany na 25 lat więzienia Bartosz K. skazany na 25 lat więzienia Fot: pixabay

Na 25 lat więzienia skazał łódzki sąd Bartosza K., który został oskarżony o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Mężczyzna zaatakował 50-latka nożem i butelką, dusił go, a na koniec oblał łatwopalną cieczą i podpalił. Wyrok nie jest prawomocny.

Czego się dowiesz:

  • Jakie zarzuty postawiono Bartoszowi K.?
  • Jakie okoliczności towarzyszyły zdarzeniu z 1 stycznia?
  • Jakie uzasadnienie wyroku przedstawił sędzia Adam Karowicz?
  • Czy wyrok w sprawie Bartosza K. jest prawomocny?
  • Jakie konsekwencje prawne poniósł oskarżony?

Szczegóły zdarzenia

Do tragedii doszło 1 stycznia w kamienicy przy ulicy Wojska Polskiego w Łodzi. Po godzinie 19 strażacy zostali wezwani do pożaru mieszkania, w którym odnaleziono zwęglone zwłoki 50-letniego mężczyzny. Jak ustaliła prokuratura, w okolicach szyi zmarłego ujawniono rany zadane nożem. Jeszcze tego samego wieczora zatrzymano 29-letniego Bartosza K., który przyznał się do winy i szczegółowo opisał przebieg zdarzenia.

Zarzuty i wyrok

29-latek usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Jak poinformował rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej, Krzysztof Kopania, Bartosz K. dusił ofiarę, zadawał ciosy nożem i butelką, a na koniec oblał ciało łatwopalną substancją i podpalił. Sąd Okręgowy w Łodzi skazał go na 25 lat więzienia, z odbywaniem kary w warunkach terapeutycznych. Dodatkowo, oskarżony został pozbawiony praw publicznych na 10 lat.

"29-latek usłyszał zarzut zabójstwa 50-letniego mężczyzny ze szczególnym okrucieństwem. Przyznał się do winy, szczegółowo i na chłodno opisał, co wydarzyło się feralnej nocy - zarówno podczas przesłuchania, jak i wizji lokalnej przeprowadzonej na miejscu zdarzenia." - rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania

Uzasadnienie sądu

Sędzia Adam Karowicz uzasadniając wyrok, stwierdził, że "był brutalny i konsekwentny. Zaczął dusić ofiarę, dźgać nożem, później skakać mu po klatce piersiowej i - jak sam opisał - opierając się o ścianę wpychać piętę w klatkę piersiową do momentu, aż usłyszał chrupnięcie charakterystyczne dla łamania kości. Była to brutalność związana z chęcią pozbawienia życia. Dlatego sąd przyjął, że działał z motywacji zasługującej na szczególne potępienie."

"Był brutalny i konsekwentny. Zaczął dusić ofiarę, dźgać nożem, później skakać mu po klatce piersiowej i - jak sam opisał - opierając się o ścianę wpychać piętę w klatkę piersiową do momentu, aż usłyszał chrupnięcie charakterystyczne dla łamania kości. Była to brutalność związana z chęcią pozbawienia życia. Dlatego sąd przyjął, że działał z motywacji zasługującej na szczególne potępienie." - sędzia Adam Karowicz

Wyrok nie jest prawomocny. Reprezentujący oskarżonego mecenas Igor Retecki zapowiedział, że wystąpi do sądu o pisemne uzasadnienie wyroku i dopiero wtedy zdecyduje, czy wnosić apelację

źródło: TVN24.pl..