Czego się dowiesz:
- Jakie były okoliczności zgłoszenia zaginięcia 65-letniej kobiety?
- Co odkryły policja i prokuratura w sprawie zaginięcia kobiety?
- Jakie były niespójności w zeznaniach 71-letniego mężczyzny?
- Jaki był motyw zabójstwa 65-latki?
- Jakie konsekwencje prawne grożą oskarżonemu 71-latkowi?
Zgłoszenie zaginięcia i pierwsze podejrzenia
Prokuratura Rejonowa w Skierniewicach przedstawiła mężczyźnie zarzut zabójstwa. We wtorek, 28 maja, zgłosił on zaginięcie żony, twierdząc, że kobieta ma problemy z pamięcią. Rozpoczęto szeroko zakrojone poszukiwania, które doprowadziły do odkrycia, że kobieta padła ofiarą morderstwa. Ciało 65-latki odnaleziono w okolicach Wyszogrodu po kilkunastu godzinach przeszukiwania terenu.
Niespójne zeznania mężczyzny
Z ustaleń wynika, że 71-latek zaczął mylić się w zeznaniach. Początkowo mówił, że jego żona wyszła z domu w pidżamie, zabierając jedynie torebkę. Później zmienił wersję, twierdząc, że zostawił ją samą po awanturze podczas pikniku. Monitoring potwierdził, że w poniedziałek wyjeżdżali razem, ale mężczyzna wrócił sam, myjąc po drodze samochód w myjni. Ostatecznie, w pobliżu Wyszogrodu, znaleziono zakopane ciało kobiety z obrażeniami głowy.
Motyw zabójstwa i działania sądu
Mężczyzna przyznał się do zabójstwa podczas przesłuchania w Prokuraturze Rejonowej w Skierniewicach. Z dowodów wynika, że stan zdrowia kobiety pogorszył się w ostatnich tygodniach, a przed kilkoma dniami sporządziła testament, ustanawiając męża jedynym spadkobiercą. Sąd postanowił o tymczasowym aresztowaniu oskarżonego na trzy miesiące. 71-latkowi grozi dożywotnie pozbawienie wolności.
źródło: Tu Lodz