czwartek, 09 styczeń 2025 08:54

Brutalny mord w Łodzi

Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Listopadowe wydarzenia z 1928 roku wstrząsnęły Łodzią. Brutalne morderstwo małżeństwa Tyszerów i ich służącej Józefy Borowskiej w centrum miasta wzbudziło ogromne poruszenie. Dzięki relacjom prasowym możemy dziś szczegółowo poznać przebieg tej tragedii.

Spis treści:

Odkrycie ciała Borowskiej

12 listopada 1928 roku o godzinie 8 rano robotnicy znaleźli ciało Józefy Borowskiej przy ulicy Milionowej. Kobieta była brutalnie zamordowana, a miejsce wskazywało na użycie przemocy. Policja oceniła, że ofiara nie żyła od doby. Duży rozlew krwi potwierdzał, że była to zbrodnia. Rozpoznanie jej tożsamości nastąpiło później dzięki siostrze zamordowanej.

„Straszliwy mord w śródmieściu. Wczoraj znaleziono zmasakrowane zwłoki małżonków Tyszerów” – Ilustrowana Republika, listopad 1928 r.

Zbrodnia w domu Tyszera

Godzinę później, przy Piotrkowskiej 117, pracownik składu fortepianów zauważył zamknięte drzwi do zakładu. Pracownik, zaniepokojony sytuacją, udał się do brata właściciela. Obaj wrócili na miejsce i w asyście syna dozorcy wyważyli drzwi. W środku znaleziono ciała Bronisława i Marii Tyszerów. Kasa pancerna pozostała nietknięta, co początkowo sugerowało brak rabunkowego motywu zbrodni.

Śledztwo i ustalenia

Na miejscu o godzinie 11 pojawił się sędzia Grzesik i kierownik wydziału śledczego Weyer. Szybko ustalono, że zamordowana kobieta znaleziona na Milionowej to służąca Tyszerów, Józefa Borowska. Śledczy przeanalizowali ślady i przesłuchali świadków. Morderstwo wstrząsnęło miastem, a szczegóły zbrodni stały się tematem doniesień prasowych.

Pamięć o krwawych wydarzeniach

Historia mordu na Tyszerach i Borowskiej została utrwalona dzięki relacjom prasowym. Archiwa Ilustrowanej Republiki przetrwały do dziś, pozwalając na szczegółową rekonstrukcję wydarzeń. Inspiracją dla współczesnych stały się także artystyczne interpretacje, jak ballada Marcina Nowickiego i Łowców Nostalgii. Te wydarzenia pozostają częścią tragicznego dziedzictwa Łodzi.

źródło: Nasze Miasto