Czego się dowiesz:
- Jakie jest przeznaczenie narzut na inkubatory rozdawanych przez Fundację MatkoweLove?
- Kto jest inicjatorem projektu narzut na inkubatory i jakie były jego początki?
- Jakie są cechy charakterystyczne narzut na inkubatory od Fundacji MatkoweLove?
- Jakie są koszty produkcji jednej narzuty i skąd pochodzą środki na ich finansowanie?
- Gdzie trafiła pierwsza partia narzut od Fundacji MatkoweLove?
Pomysł i realizacja
Inicjatywa szycia narzut na inkubatory zrodziła się z osobistego doświadczenia dr Katarzyny Dyńska-Kukulskiej, prezes fundacji, która siedem lat temu została matką wcześniaka. Z powodu braku odpowiednich narzut w szpitalu, musiała przynieść własny koc. Udoskonalone przez nią i łódzką położną Joannę Ligocką narzuty są teraz dostosowane do różnych modeli inkubatorów, posiadają okno od góry, dostęp z boku oraz kieszonkę komunikacyjną.
"Zabrakło wtedy narzut, do szpitala przyniosłam z domu koc, który wcześniej kupiłam dla psa" – dr Katarzyna Dyńska-Kukulska.
Innowacyjny design i funkcjonalność
Nowe narzuty są wykonane z dwóch warstw bawełny: ciemnej, zaciemniającej i kolorowej z dziecięcym wzorem. Element ten ma na celu dodanie elementu normalności w trudnym okresie hospitalizacji noworodków i ich rodziców. Całkowity koszt jednej narzuty wynosi około 130 zł, z czego część środków pochodzi z darowizn przedsiębiorców, a część ze zbiórki fundacji.
"Dziecięcy wzór to odrobina normalności w nienormalnej sytuacji" – dr Katarzyna Dyńska-Kukulska.
Projekt #MamOkoNaOKO to przykład jak lokalne inicjatywy mogą wspierać medycynę neonatologiczną, poprawiając komfort i bezpieczeństwo najmniejszych pacjentów oraz ich rodzin. Pierwsza partia narzut, która trafiła do łódzkiego szpitala im. Madurowicza, zainaugurowała szeroko zakrojoną akcję, która ma objąć szpitale w całej Polsce.
"Narzuta leży na inkubatorze wartym często kilkaset tysięcy złotych, ale jest ważną częścią naszej opieki nad noworodkiem" – dr Marcin Kęsiak, ordynator oddziału neonatologii w Madurowiczu
źródło: Dziennik Łódzki